Fabian Prevett
Joseph Mazzello
- Dobra, ja się tu nie udzielam – mówi Mike, odchylając się na krześle. - Nie znam człowieka. Pewnie członek Zakonu, mam rację?
Joseph Mazzello
- Dobra, ja się tu nie udzielam – mówi Mike, odchylając się na krześle. - Nie znam człowieka. Pewnie członek Zakonu, mam rację?
-
Jak najbardziej. A przy tym pracownik Departamentu Magicznych
Wypadków i Katastrof.
-
Czyli raczej to nie jest człowiek typu „chodząca katastrofa”? -
śmieje się Mike.
-
Przeciwieństwo. Jak za coś się weźmie, to jest gotów stanąć na
głowie, aby dopiąć swego. Zawsze mu się udaje, ale nie zachowuje
się, jakby cały świat do niego należał. Nie jest taki.
-
A jaki?
-
Dobry. Odkąd jestem w Zakonie Fabian… nie wiem, jak to ująć…
wspiera mnie. Zarówno na szkoleniach, jak i poza nimi. Nigdy też
nie dał mi do zrozumienia, że jestem kimś gorszym z powodu mojej
choroby. Traktuje to jak coś normalnego.
-
A ty wciąż w kółko te swoje ponure myśli – mruczy Mike. -
Chociaż raz mógłbyś to zmienić.
-
Nie rozmawiamy o mnie, tylko o Fabianie – przypomina Remus. - W
Zakonie jest nie tylko Fabian, ale też jego brat-bliźniak Gideon.
Ma też młodszą siostrę, Molly.
-
Ona też jest w Zakonie?
-
Nie. Z tego, co wiem, jest szczęśliwą mężatką i ma kilkoro
dzieci. Fabian rzadko o niej mówi, ale, kiedy to robi, widać, że
bardzo ją kocha.
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz