Moi drodzy, wiem. Rozdział powinien pojawić się w piątek. Jednak dzisiaj się nie pojawi i, szczerze mówiąc, nie mogę Wam dokładnie powiedzieć, kiedy dam radę go wstawić. On jest, jest zbetowany przez niezastąpioną Atrię Adarę i tylko czeka, aż go poprawię. Niestety nie mam na to ostatnio czasu. Za miesiąc mam sesję (pierwszą poważną, bo z egzaminem), a do tego czasu sporo do zrobienia z przedmiotów bieżących. Do tego dochodzi wciąż wisząca mi nad głową praca roczna i egzamin, którego nie chciałabym zdawać we wrześniu. W tej chwili naprawdę nie mam czasu na zajmowanie się blogiem.
Wiem, ktoś z Was może powiedzieć, że okres przedmaturalny przetrwałam nie tylko regularnie publikując, ale też pisząc. Faktycznie tak było. Ale matura i egzaminy na studiach to dwie zupełnie różne bajki i to drugie okazało się dla mnie bardziej wymagające.
Mogę Was zapewnić, że rozdział trzeci na pewno pojawi się w czerwcu. Kiedy dokładnie? To będę potrafiła powiedzieć dopiero po tym, jak dostanę termin egzaminu ze starożytnej.
Pozdrawiam Was serdecznie
Uff już się bałam, że to koniec wpisów.. Mam nadzieję, że po egzaminach znajdziesz chwilę, żeby wstawiać kolejne rozdziały na które wszyscy z niecierpliwością czekamy :) a póki co oczywiście trzymamy kciuki za Twoje zwycięstwo nad sesją! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńBałam się, że coś się stało, uspokoiłaś mnie tym wpisem. Nie przejmuj się, studia są ważniejsze, więc zajmij się nimi w 100%! Będę trzymać kciuki za Ciebie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nic poważnego! Już panikowałam, że zawieszasz bloga albo coś. Powodzenia na studiach! My zaczekamy, tylko po egzaminach wróć do nas! Daję Ci wirtualnego kopniaka w tyłek :D!
OdpowiedzUsuńHej wszystkim :) są jakieś wieści na temat kontynuacji bloga? :))
OdpowiedzUsuńNie. Pozostaje czekać...
UsuńMorri ma problemy z internetem i nie ma jak wstawić rozdziału.
OdpowiedzUsuń